Pierwszy raz w Czechach na rowerze i nocny powrót
Niedziela, 23 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Kategoria 100 i więcej, foto, Wycieczki polecane
Brożec - Kromołów - Rozkochów - Nowe KOtkowice - Głogówek - Mochów - Dzierżysławice - Racławice Śląskie - Klisino - Pomorzowice - Pomorzowiczki - (granica PL-CZ) - Osoblaha - Bohušov - Kašnice - Matějovice - Głubczyce - Głubczyce Sady - Kietlice - Klisino - Szonów - Tomice - Głogówek - Nowe Kotkowice - Rozkochów - Walce - Grocholub - Brożec (3 rundki dookoła wioski żeby dobić do 100km)
Temperatura wahała się od ok 24stC na początku do ok 17stC po godzinie 21 kiedy wracałem do domu.
Postanowiłem wybrać się gdzieś do Czech na rowerze (w końcu do granicy mam tylko ok 30km) no i pojechałem. Najpierw do Racławic Śląskich -tam spodobał mi się wiadukt:
Potem do granicy prowadzi pofalowana droga (górki i doliny) no i można podziwiać cudowne widoki:
jadąc dalej przejeżdzamy po raz kolejny wiaduktem pod torami:
już przed samą granicą złapałem Kopę Biskupią:
...i dojechałem do Czech
W miejscowości Osoblaha znalazłem taki pomnik:
Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś mi powie komu lub z jakiej okazji postawiono ten pomnik.
Po krótkim odpoczynku i zjedzeniu pysznego ciasta wyruszyłem dalej do Bohušova gdzie zobaczyłem:
i pojechałem w stronę malutkiej miejscowości Matějovice, skąd do granicy musiałem ok 2km jechać taką drogą...
...a granicę czesko-polską poznałem po posterunku (chyba) straży granicznej:
Ostatnim miejscem na dłuższą przerwę były Głubczyce:
Potem już szybko pomknąłem główną drogą w kierunku domu, gdyż robiło sie coraz ciemniej. Do domu dotarłem po godz. 21.
Temperatura wahała się od ok 24stC na początku do ok 17stC po godzinie 21 kiedy wracałem do domu.
Postanowiłem wybrać się gdzieś do Czech na rowerze (w końcu do granicy mam tylko ok 30km) no i pojechałem. Najpierw do Racławic Śląskich -tam spodobał mi się wiadukt:
Wiadukt kolejowy w Racławicach Śląskich© matmatyk
Potem do granicy prowadzi pofalowana droga (górki i doliny) no i można podziwiać cudowne widoki:
Widoczek za Pomorzowicami© matmatyk
jadąc dalej przejeżdzamy po raz kolejny wiaduktem pod torami:
Kolejny wiadukt -przed Pomorzowiczkami© matmatyk
już przed samą granicą złapałem Kopę Biskupią:
Góry Opawskie i najwyższa Kopa Biskupia© matmatyk
...i dojechałem do Czech
Witamy w Republice Czeskiej!© matmatyk
W miejscowości Osoblaha znalazłem taki pomnik:
Intrygujący pomnik w miejscowości Osoblaha© matmatyk
Reszta pomnika w miejscowości Osoblaha© matmatyk
Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś mi powie komu lub z jakiej okazji postawiono ten pomnik.
Po krótkim odpoczynku i zjedzeniu pysznego ciasta wyruszyłem dalej do Bohušova gdzie zobaczyłem:
Figura Św. Jana Nepomucena przed domkiem w Bohušovie© matmatyk
i pojechałem w stronę malutkiej miejscowości Matějovice, skąd do granicy musiałem ok 2km jechać taką drogą...
Droga od Matějovic do granicy polskiej© matmatyk
...a granicę czesko-polską poznałem po posterunku (chyba) straży granicznej:
Posterunek (chyba) straży granicznej w Matějovicach© matmatyk
Ostatnim miejscem na dłuższą przerwę były Głubczyce:
Kościół pw. Narodzenia NMP w Głubczycach© matmatyk
Potem już szybko pomknąłem główną drogą w kierunku domu, gdyż robiło sie coraz ciemniej. Do domu dotarłem po godz. 21.