Wpisy archiwalne w kategorii

foto

Dystans całkowity:1978.86 km (w terenie 73.50 km; 3.71%)
Czas w ruchu:81:31
Średnia prędkość:24.28 km/h
Maksymalna prędkość:61.60 km/h
Liczba aktywności:39
Średnio na aktywność:50.74 km i 2h 05m
Więcej statystyk

Przygotowania do pielgrzymki część 2

Czwartek, 2 lipca 2015 · Komentarze(0)
Wrocław - Krzyżanowice - Pasikurowice - Siedlec - Godzieszowa - Skarszyn - Boleścin - Piersno - ( Głuchów Dolny - Czachowo - Radłów - Skotniki ) x3 - Piersno - Boleścin - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Krzyżanowice - Wrocław
Ten wyjazd to druga cześć przygotowań do weekendowej pielgrzymki na Jasną Górę. Potrójna pętelka z podjazdem na Prababkę. Tempo w miarę na spokojnie, bez ciśnienia. Jechałem z Robertem.
Z górki na pazurki
Z górki na pazurki © matmatyk

Majówka - dzień 2

Sobota, 2 maja 2015 · Komentarze(0)
Lubiąż - Malczyce - Chomiąża - Jastrzębce - Środa Śląska - Szczepanów - Kobylniki - Lubiatów - Zabór Wielki - Klęka - Białków - Wilkostów - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Wrocław
Powrót z Lubiąża, dla odmiany lewym brzegiem Odry. Na trasie specjalnych atrakcji nie było poza dłuższą przerwą na lody w Środzie Śląskiej. Tym razem pogoda dopisała. Od samiutkiego rana (a wstaliśmy wcześnie - ok 10:00) świeciło słońce, zero deszczu. Tempo spokojne, dostosowane do najsłabszych, bo i dystans większy. Jak ktoś chciał przerwę, robiliśmy przerwę, pełen luz. Ze dwa "pit stopy" to było takie całkowite plackowanie na trawie i wygłupy :) Bonusowo - kilka fotek:
Zachorowaliśmy!
Zachorowaliśmy! © matmatyk

Słoneczko :)

Słoneczko :) © matmatyk

Plackowanie na jednym z postojów

Plackowanie na jednym z postojów © matmatyk

Zwycięzcy!

Zwycięzcy! © matmatyk
Log z endomondo Łukasza.

Majówka - dzień 1

Piątek, 1 maja 2015 · Komentarze(0)
Wrocław - Szewce - Paniowice - Kotowice - Raków - Uraz - Brzeg Dolny - Pysząca - Pogalewo Małe - Pogalewo Wielkie - Grodzanów - Prawików - Lubiąż
Majówka z Duszpasterstwem Akademickim Antoni. Założenia były takie:
  • wyjazd na 2 dni
  • dystans nieprzekraczalny na dzień to 70 km, ale raczej koło 60
  • średnia prędkość między 15 a 20km/h, czyli baardzo wolno.
Chodziło o to, by każdy mający rower i jakąś minimalną sprawność fizyczną mógł pojechać. Nieważne na jakim rowerze, byle sprawnym.
I tak uzbierała się ekipa w składzie: Gosia, Paulina, Łukasz, Tomek, Radek, Robert i ja. Rowery też były przeróżne - ostre, trekking, MTB, miejski, cross, szosa...
Pierwszy dzień - rano humory dopisywały, ale każde spojrzenie w niebo trochę studziło nasz zapał. Wykres na meteo.pl jeszcze bardziej. Miał bowiem przez prawie cały dzień padać deszcz. Na szczęście było inaczej - padać zaczęło kawałek przed Brzegiem. W Brzegu postanowiliśmy zrobić sobie dłuższą przerwę i trochę przeczekać opady. Przystanek PKS ratunkiem rowerzysty!
Wspólne selfie w Brzegu Dolnym
Wspólne selfie w Brzegu Dolnym © matmatyk

W dalszą drogę ruszyliśmy w deszczu, ale mniej intensywnym. Przed samym Lubiążem przestało padać, i co lepsze - wyszło słońce. Dojechaliśmy na sucho :)
Po ochędożeniu się i zjedzeniu (a jakżeby inaczej) makaronu z sosem mięsno-pomidorowym, wybraliśmy się na spacer. Zwiedziliśmy pocysterski zespół klasztorny przylegające tereny zielone. Fajnie tam :)
Zespół pocysterski w Lubiążu
Zespół pocysterski w Lubiążu © matmatyk

Zespół pocysterski w Lubiążu - kościół
Zespół pocysterski w Lubiążu - kościół © matmatyk

Nocne planszówki - akurat zawładnęło nami
Nocne planszówki - akurat zawładnęło nami "Nie blefuj!" © matmatyk
Bonusowo - log z endomondo Łukasza.

Pielgrzymka na Górę Św. Anny - dzień 2

Sobota, 17 maja 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Drugi dzień naszej pielgrzymki. Po późno-porannej pobudce, wspólnym odmówieniu jutrzni i pysznym śniadaniu wyruszyliśmy na trasę. Planowany dystans — ok. 95 km. Rano deszcz jeszcze nie padał, aczkolwiek wszystko "wisiało w powietrzu". Taka akceptowalna pogoda towarzyszyła nam jednak tylko do Lewina Brzeskiego. Tam zaczął znów padać deszcz — i jak się później okazało — nie przestał do końca pielgrzymki.
Po drodze zrobiliśmy kilka postojów na sprawdzenie trasy i napicie się gorącej herbaty*. Według wstępnych planów chcieliśmy przejechać na prawy brzeg Odry na wysokości Dobrzenia Wielkiego, ale nie byliśmy pewni, czy poniższe miejsca nam to umożliwią:
- elektrownia wodna w miejscowości Otok;
- droga numer 464 między Narokiem a Chróścicami;
- droga numer 465 z Żelaznej do Dobrzenia Małego.
Ktoś się orientuje, czy tam są jakieś promy rzeczne, lub czy można przejść przez elektrownię? Wybraliśmy ostatecznie wersję czwartą i najpewniejszą, czyli most na drodze 458 między Skorogoszczą a Popielowem.
W drodze podczas deszczowej pielgrzymki na Górę Świętej Anny
W drodze podczas deszczowej pielgrzymki na Górę Świętej Anny © matmatyk

W Dobrzeniu Wielkim jednak, po około 45 przejechanych kilometrach nadszedł czas na weryfikację planów i podjęcie męskiej** decyzji. Opcje były dwie — pedałujemy dalej cali mokrzy lub rezygnujemy i zjeżdżamy do Opola na pociąg do Wrocławia. Po wymianie argumentów i opinii podjęliśmy decyzję o rezygnacji z dalszego pielgrzymowania i powrotu do domów. W takiej sytuacji dojechaliśmy te 15 km do Opola i cali mokrzy wrócili do Wrocławia.
Podsumowując, był to bardzo dobry czas, z niesamowitymi ludźmi. Dzięki Wam (Ewelino, Kasiu, Ewelino, Inez i bracie Rochu) za towarzystwo i wspólną modlitwę! Pamiętajcie, Święta Anna na nas czeka!
PS O naszej pielgrzymce na swoim blogu napisała też Kasia.

* Niektórzy pili obrzydliwą kawę, która nawet nie pachniała dobrze.
** "Męskiej" od słowa męstwo, a nie mężczyzna.

Pielgrzymka na Górę Św. Anny - dzień 1

Piątek, 16 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50 - 99, foto
Uczestnicy
Plakat pielgrzymki rowerowej na Górę Świętej Anny
Plakat pielgrzymki rowerowej na Górę Świętej Anny © matmatyk
Jako Franciszkańskie Duszpasterstwo Akademickie "Antoni" postanowiliśmy dołączyć do opolskiej diecezjalnej pielgrzymki rowerzystów. Celem już od kilku lat jest Góra Świętej Anny. Aby umożliwić udział wszystkim chętnym, po pierwsze postanowiliśmy całą trasę rozłożyć na dwa dni, a po drugie poruszać się asfaltowymi, acz mniej uczęszczanymi drogami.
Niestety w czwartek (czy nawet w piątek rano) okazało się, że pielgrzymka jest przełożona na 7. czerwca. Przyczyną takiego posunięcia organizatorów były oczywiście obfite opady deszczu. My jednak postanowiliśmy nie rezygnować.
Naszą pielgrzymkę rozpoczęliśmy Mszą Świętą o 14:30 w kaplicy klasztornej (przy al. Kasprowicza) i na trasę wyruszyliśmy mniej więcej godzinę później. Deszcz nas nie oszczędzał, padało już od samego początku. Trasa rzeczywiście dość spokojna. W okolicach Nowego Dworu trafiło nam się kilka kilometrów w terenie, ale jakoś dałem sobie radę na Peugeocie. Pozostali uczestnicy mieli opony z bieżnikiem lepszym do jazdy poza asfaltem. Po drodze mieliśmy nawet kilka kilometrów bezdeszczowych :) W Brzegu zatrzymaliśmy się jeszcze na zakupy i wieczorem (po 20:00) dojechaliśmy do Przylesia na nocleg. Tam pod swój dach przyjął nasz ksiądz proboszcz.


Wyświetl większą mapę
P.S. Dziękujemy bracie Makary za tematyczny plakat :)

Dookoła gminy w terenie

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria do 49, foto
Brożec - przysiółek Czerniów - Rozkochów - Zwiastowice - Twardawa - Malkowice - Walce - Kromołów - Brożec
Nie miałem w sumie zaplanowanej żadnej konkretnej trasy, bo z drogami polnymi/leśnymi jest tak, że na mapach wyglądają pięknie (można skrócić trasę czy coś), a w rzeczywistości są zarośnięte metrowymi trawami.
Pojechałem więc najpierw drogą polną (dwie koleiny) w kierunku Czerniowa, omijając Kromołów, którego zdjęcie poniżej:
Panorama Kromołowa od zachodu © matmatyk

Od Czerniowa zaczęły się coraz większe trawy i trzeba było na wysokości Ćwierci wjechać na szosę. Chwilę wcześniej na polu zauważyłem taki słup (wysokość ~160cm, średnica prawie 40). Jeżeli ktoś ma pomysł, do czego mógł / może służyć, niech da znać.
Tajemniczy słup w środku pola © matmatyk

Dalej aż do Rozkochowa szosą, potem kawałek do Zwiastowic drogą polną z wieloma kałużami (bo z obu stron drogi rosną dość wysokie krzaki). Przy drodze, kawałek od Rozkochowa stoi krzyż:
Niesamowicie wysoki krzyż pomiędzy Rozkochowem, a Zwiastowicami © matmatyk

Następnie ~6km drogą krajową w kierunku Kędzierzyna. W Twardawie zjechałem z niej w kierunku Walec (kilka kilometrów szosą i dalej polną przez Walce i Kromołów aż do domu.

Powrót do domu

Niedziela, 24 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria foto, do 49
Duszniki-Zdrój - Szczytna - Polanica-Zdrój - Stary Wielisław - Kłodzko Główne - (pociągiem) - Gogolin - Krapkowice - Żywocice - Brożec

Zdjęcie z trasy - bardzo ciekawie położony budynek, niestety widać, że budowa stoi od dosyć dawna.
Ciekawie położony niedokończony ośrodek turystyczny © matmatyk

Wyjazd na Zieleniec

Sobota, 23 lipca 2011 · Komentarze(0)
Duszniki-Zdrój - Zieleniec - Duszniki-Zdrój

Na Zieleniec pojechałem starą drogą (wyjazd Wojska Polskiego z Dusznik), a przy torfowiskach skręciłem w prawo (pieszy szlak zielony, rowerowy niebieski). Niestety ścieżka była dosyć wąska, a w dodatku zamieniła się w strumyk. Ok. 400m musiałem rower podprowadzić. Na Zieleńcu przerwa na zjedzenie prowiantu z ciepłą herbatą pod schroniskiem (które niestety jest zamknięte):
Widok na Zieleniec spod schroniska PTTK Orlica © matmatyk

Niechynne niestety :( schronicko PTTK Orlica na Zieleńcu © matmatyk

Jeszcze jeden widoczek na Zieleniec przy wyjeździe szosą w stronę Kudowy:
Widok na Zieleniec od północy © matmatyk

Zjazd w kierunku Dusznik szosą i w miejscu, gdzie czeskie szlaki rowerowe łączą się z polskimi - skręt na czarny szlak rowerowy w kierunku Dusznik (Podgórza). To w sumie najfajniejszy fragment całej wycieczki - dosyć stromy zjazd w terenie, częściowo szlakiem zamienionym w strumyk. No i ... pierwsze salto na rowerze :D
Na szczęście tylko stłukłem kolano i cały ubrudzony od błota przyjechałem do domu.

W terenie po deszczu

Niedziela, 10 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria do 49, foto
Brożec - Pietna - Steblów - Nowy Bud - Dobra - Strzeleczki - Łowkowice - Komorniki - Ściborowice - Brożec

Trasa w większości wiodła drogami gruntowymi - lepszej lub gorszej jakości. W wielu miejscach występowały kałuże, i to dosyć rozległe, bo dzisiaj wcześnie rano w okolicy szalała burza z obfitymi opadami. No i jeszcze foto ze Strzeleczek:
"Leśny zegar" w Strzeleczkach © matmatyk