Cel: Toszek -zakończone powodzeniem
Niedziela, 22 sierpnia 2010
· Komentarze(2)
Kategoria Wycieczki polecane, foto, 100 i więcej
Brożec - Żużela - Żywocice - Krapkowice - Otmęt - Gogolin - Ligota Dolna - Niwki - Kalinów - Rożniątów - Strzelce Opolskie - Warmątowice - Błotnica Strzelecka - Płużnica Wielka - Toszek - Boguszyce - Słupsko - Niewiesze - Pławniowice - Rudziniec - Niezdrowice - Kędzierzyn-koźle (Sławięcice) - Kędzierzyn-Koźle (Miejsce Kłodnickie) - Kędzierzyn-Koźle (Cisowa) - Łąki Kozielskie - Raszowa - Kędzierzyn-Koźle (Kłodnica) - Większyce - Pokrzywnica - Dobieszowice - Walce - Grocholub - Brożec
To jest moja druga próba pokonania tej trasy, tym razem zakończona powodzeniem. O pierwszym podejściu można przeczytać tu
Pobudkę zaplanowałem na godzinę 5:00. Zjadłem śniadanie i zacząłem pakować jedzenie i picie do sakw. W międzyczasie obejrzałem jeszcze walkę Tomka Adamka z Michaelem Grantem. Na trasę wyruszyłem o godzinie 6:10 przy temperaturze ok 16 st. C. Już po godzinie jazdy byłem w Niwkach pod Górą Świętej Anny. Tam zrobiłem sobie krótką przerwę i zdjąłem niepotrzebną już koszulkę z długim rękawem. O godzinie 7:45 dotarłem do Strzelec Opolskich, gdzie zrobiłem sobie troszkę dłuższą przerwę.
i umyłem się przy takim wynalazku:
Jadąc dalej z daleka widać wieżę obserwacyjną:
a po przejechaniu ok 14 km szeroką, z nowym asfaltem drogą numer 94 dojechałem do granicy województw - była to moja pierwsza wycieczka poza województwem opolskim.
Jadąc dalej tą drogą dotarłem do Toszka, gdzie na rynku zjadłem drugie śniadanie.
po dłuższym odpoczynku podjechałem jeszcze na zamek:
Z Toszka kierowałem się w kierunku Pławniowic, gdzie nad jeziorem Pławniowickim:
leży przepiękny pałac:
Kolejną większą miejscowością na mojej trasie był Kędzierzyn-Koźle, a właściwie jego dzielnica Sławięcice:
Za Sławięcicami spotkałem kolarza z Gliwic jadącego na Górę Św. Anny. Pojechałem więc z nim aż do Raszowej i wróciłem przez Kłodnicę, Większyce:
Pokrzywnicę i Walce. Do domu dotarłem przed godziną 13 przy temperaturze ok. 34 st C. Z pokonanej trasy jestem bardzo zadowolony, szczególnie dlatego że była to najdłuższa z moich dotychczasowych wycieczek rowerowych.
To jest moja druga próba pokonania tej trasy, tym razem zakończona powodzeniem. O pierwszym podejściu można przeczytać tu
Pobudkę zaplanowałem na godzinę 5:00. Zjadłem śniadanie i zacząłem pakować jedzenie i picie do sakw. W międzyczasie obejrzałem jeszcze walkę Tomka Adamka z Michaelem Grantem. Na trasę wyruszyłem o godzinie 6:10 przy temperaturze ok 16 st. C. Już po godzinie jazdy byłem w Niwkach pod Górą Świętej Anny. Tam zrobiłem sobie krótką przerwę i zdjąłem niepotrzebną już koszulkę z długim rękawem. O godzinie 7:45 dotarłem do Strzelec Opolskich, gdzie zrobiłem sobie troszkę dłuższą przerwę.
Ratusz w Strzelcach Opolskich© matmatyk
i umyłem się przy takim wynalazku:
Kran z wodą pitną na rynku w Strzelcach Opolskich© matmatyk
Jadąc dalej z daleka widać wieżę obserwacyjną:
Wieża obserwacyjna w lasach za Płużnicą Wielką© matmatyk
a po przejechaniu ok 14 km szeroką, z nowym asfaltem drogą numer 94 dojechałem do granicy województw - była to moja pierwsza wycieczka poza województwem opolskim.
Wjazd do województwa śląskiego© matmatyk
Jadąc dalej tą drogą dotarłem do Toszka, gdzie na rynku zjadłem drugie śniadanie.
Panorama rynku w Toszku© matmatyk
Na rynku w Toszku wszyscy są gotowi na nadejście Bożego Narodzenia ;)© matmatyk
Pomnik na rynku w Toszku i ozdoby Bożonarodzeniowe na latarniach© matmatyk
po dłuższym odpoczynku podjechałem jeszcze na zamek:
Ściana frontowa zamku w Toszku© matmatyk
Tablica pamiątkowa na zamku w Toszku© matmatyk
Dziedziniec zamku w Toszku© matmatyk
Na zamku w Toszku© matmatyk
Wieża zamku w Toszku dostępna dla zwiedzających© matmatyk
Z Toszka kierowałem się w kierunku Pławniowic, gdzie nad jeziorem Pławniowickim:
Jezioro Pławniowickie© matmatyk
leży przepiękny pałac:
Pałac w Pławniowicach© matmatyk
Pałac w Pławniowicach© matmatyk
Kolejną większą miejscowością na mojej trasie był Kędzierzyn-Koźle, a właściwie jego dzielnica Sławięcice:
Kościół w Sławięcicach© matmatyk
Za Sławięcicami spotkałem kolarza z Gliwic jadącego na Górę Św. Anny. Pojechałem więc z nim aż do Raszowej i wróciłem przez Kłodnicę, Większyce:
Odnowiony pałac w Większycach© matmatyk
Pokrzywnicę i Walce. Do domu dotarłem przed godziną 13 przy temperaturze ok. 34 st C. Z pokonanej trasy jestem bardzo zadowolony, szczególnie dlatego że była to najdłuższa z moich dotychczasowych wycieczek rowerowych.