Trasa bardzo fajna, już tam raz jechałem, ale niestety zmokłem. Rano pogoda fajna, dosyć ciepło, ok 18 st C. Po raz pierwszy w Bryksach - tam schroniłem się pod wiatą przy kościółku. A deszcz sprawił, że temperatura powietrza obniżyła się do ok 13 st C. Następnie przed Głogówkiem, gdy byłem przy tej kapliczce:
Pojechałem szybciutko do koleżanki, gdzie napiłem się herbatki i zjadłem pyszne ciasto. Gdy już przestało padać, wyruszyłem w kierunku domu, ale zaraz za Głogówkiem trafiłem na ulewę i w deszczu jechałem aż do Rozkochowa.
Początkowo miało być bardzo krótko, bo było nade mną dużo chmur deszczowych, ale się rozeszły i pojechałem dalej - oglądać skutki powodzi w okolicy. Jako że w czwartek i piątek miałem matury i byłem w Opolu, to tylko ze zdjęć widziałem co działo się w Krapkowicach. Kilka fotek: Najpierw okolice mostu w Krapkowicach:
Trasa bardzo fajna - w dużej części wiedzie lasami. Na Górze Św. Anny była pielgrzymka miłośników koni i zaprzęgów konnych, więc na drodze pod górę co kilkadziesiąt metrów były przeszkody ;) Jadąc z górki w stronę Kalinowa pobiłem swój rekord prędkości - od teraz wynosi 60,1 km/h. W drodze z Kalinowic do Poznowic napotkałem taki kierunkowskaz :)
Najprawdopodobniej ostatnia wycieczka przed wyjazdem na 3 etap Olimpiady Informatycznej do Sopotu :) . Wiało makabrycznie - większość trasy pod wiatr, w plecy tylko od Głogówka do Twardawy.
Brożec - Żywocice - Krapkowice - Obrowiec - Krępna- Jasiona - Żyrowa - Zdzieszowice - Góra Św. Anny - Wysoka - Kadłubiec - Poręba - Leśnica - Zdzieszowice - Mechnica - Kamionka - Antoszka - Walce - Kromołów - Brożec
Jako że dzisiaj zapowiadała się świetna pogoda, postanowiłem pojechać trasą powyżej 50km. Najpierw standardowo aż do Krępnej, tam miałem problemy ze znalezieniem drogi do Jasionej. Wreszcie znalazłem, a droga jest naprawdę warta polecenia- mały ruch, dosyć wąska, wśród pól i lasów ;) no i asfalt jest całkiem dobrej jakości -wygląda prawie jak ścieżka rowerowa. Jak się później okazało- prowadzi tam jakaś trasa rowerowa na Górę Św. Anny. Przez Jasionę dojechałem do Żyrowej -tam kilka fotek pałacu. Wygląda tak:
i szybko (pogoniły mnie psy) pojechałem do Zdzieszowic. Potem podjazd na Górę Św. Anny, gdzie doczepiłem się do Sławka z MTB Krapkowice. Na szczycie chwila przerwy i zjazd -w zasadzie aż do Zdzieszowic jest chyba z górki :) Na przeprawę promem przez Odrę musiałem chwilę poczekać bo panowie postanowili zrobić sobie przerwę ;) . Za promem zrobiłem jeszcze zdjęcie w lecie- wygląda świetnie -pierwszy raz widzę takie coś:
Brożec - Kromołów - Rozkochów - Walce - Grocholub - Brożec Dzisiaj pierwszy raz w tym roku. Z małym problemem, bo prawie na kapciu dojechałem do domu, ale dałem radę.