Brożec - Grocholub - Walce - Dobieszowice - Pokrzywnica - Większyce - Kędzierzyn-Koźle - Kłodnica - Raszowa - Rokicie - Leśnica - Zdzieszowice - Rozwadza - Krępna - Obrowiec - Gogolin - Otmęt - Krapkowice - Żywocice - Brożec Jako, że jeszcze nie byłem w Kędzierzynie-Koźlu na rowerze, postanowiłem wybrać się wczoraj w tamte strony. Ruszyłem przez Walce i Dobieszowice tak, aby jak najmniej jechać drogami o dużym natężeniu ruchu. Potem już nie miałem wyboru - przez Większyce do Koźla i Kłodnicy bardzo fajną, równą jak stół nową drogą. Potem w Kłodnicy po przejechaniu Kanału Gliwickiego skręciłem w stronę Leśnicy na fantastyczną drogę (ok 2km bez najmniejszego choćby zakrętu):
W Raszowej robią kanalizację, więc droga przez miejscowość jest fatalna. Do Leśnicy droga monotonna z przepięknym widokiem na Górę św. Anny. W Leśnicy jest świeżo wyremontowany rynek z kamienymi stołami do szachów:
Pierwszy raz jechałem ścieżką rowerową (z Rozwadzy do Krępnej). Wrażenia średnie, bo ścieżka ma ok 1 km długości, szerokości ok 1,5 -2 m. Niestety mało ludzi tam jeździ i nikt o nią nie dba więc ok. połowa ścieżki jest zajęta przez zarośla. Poza tym na całej długości są chyba 3 zakręty o kącie 90st. i musiałem zwalniać do 20 km/h. No i jeszcze foto ścieżki (wjazd od Krępnej):
Potem długo jechałem bez robienia fotek, aż do Racławic Śląskich. Tam tak jak w wielu innych polskich miejscowościach stoi prawie nieużywany, zdewastowany dworzec kolejowy:
Temperatura na trasie wahała się od 28st C ok 17:30 do 24st C ok 20:40 gdy przyjechałem do domu. P.S. Teraz w statystykach zauważyłem, że była to jak na razie moja najdłuższa wycieczka w tym roku :)
Brożec - Żywocice - Krapkowice - Otmęt - Gogolin - rundka dookoła Gogolina - Kamionek - Kamień Śląski - Kamionek - Górażdże - Chorula - Malnia - Otmęt - Krapkowice - Żywocice - Brożec Część trasy (ok 20 km) przejechana razem z Łukaszem, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z rowerem :) - POWODZENIA! Trasa troszkę dłuższa niż planowałem, ale jest OK po kilku dniach bez roweru. W zeszłym tygodniu byłem w Dusznikach, gdzie dosyć dużo pochodziłem po górach. Ten wyjazd przekonał mnie też do kupna roweru MTB :) Upatrzyłem sobie takie coś: GT Avalanche 1.0 Matte Olive Men 2009 Zakupię go prawdopodobnie za 2 tygodnie, także jak będę miał, to coś więcej na temat tej maszyny napiszę :) Na koniec duża filiżanka na skwerze w centrum Gogolina:
Brożec - Kromołów - Rozkochów - Walce - Kamionka - Mechnica - prom na Odrze - Mechnica - Stradunia - Grocholub - Brożec Przez cały dzień była fantastyczna pogoda na rower, a ja nie dałem rady nigdzie pojechać, bo trzeba było różne sprawy pozałatwiać. Na szczęście wieczorem udało mi się wyskoczyć - miało być krócej (ok 18 km), a wyszło jak widać. Na prom pojechałem, żeby zobaczyć jak wysoko jest woda i kiedy będzie czynny. Tak więc: jest nieczynny, jak długo - nie ma żadnej informacji :( . No i fotka stamtąd:
Trasa bardzo fajna, już tam raz jechałem, ale niestety zmokłem. Rano pogoda fajna, dosyć ciepło, ok 18 st C. Po raz pierwszy w Bryksach - tam schroniłem się pod wiatą przy kościółku. A deszcz sprawił, że temperatura powietrza obniżyła się do ok 13 st C. Następnie przed Głogówkiem, gdy byłem przy tej kapliczce:
Pojechałem szybciutko do koleżanki, gdzie napiłem się herbatki i zjadłem pyszne ciasto. Gdy już przestało padać, wyruszyłem w kierunku domu, ale zaraz za Głogówkiem trafiłem na ulewę i w deszczu jechałem aż do Rozkochowa.
Początkowo miało być bardzo krótko, bo było nade mną dużo chmur deszczowych, ale się rozeszły i pojechałem dalej - oglądać skutki powodzi w okolicy. Jako że w czwartek i piątek miałem matury i byłem w Opolu, to tylko ze zdjęć widziałem co działo się w Krapkowicach. Kilka fotek: Najpierw okolice mostu w Krapkowicach:
Brożec - Żywocice - Krapkowice - Obrowiec - Krępna- Jasiona - Żyrowa - Zdzieszowice - Góra Św. Anny - Wysoka - Kadłubiec - Poręba - Leśnica - Zdzieszowice - Mechnica - Kamionka - Antoszka - Walce - Kromołów - Brożec
Jako że dzisiaj zapowiadała się świetna pogoda, postanowiłem pojechać trasą powyżej 50km. Najpierw standardowo aż do Krępnej, tam miałem problemy ze znalezieniem drogi do Jasionej. Wreszcie znalazłem, a droga jest naprawdę warta polecenia- mały ruch, dosyć wąska, wśród pól i lasów ;) no i asfalt jest całkiem dobrej jakości -wygląda prawie jak ścieżka rowerowa. Jak się później okazało- prowadzi tam jakaś trasa rowerowa na Górę Św. Anny. Przez Jasionę dojechałem do Żyrowej -tam kilka fotek pałacu. Wygląda tak:
i szybko (pogoniły mnie psy) pojechałem do Zdzieszowic. Potem podjazd na Górę Św. Anny, gdzie doczepiłem się do Sławka z MTB Krapkowice. Na szczycie chwila przerwy i zjazd -w zasadzie aż do Zdzieszowic jest chyba z górki :) Na przeprawę promem przez Odrę musiałem chwilę poczekać bo panowie postanowili zrobić sobie przerwę ;) . Za promem zrobiłem jeszcze zdjęcie w lecie- wygląda świetnie -pierwszy raz widzę takie coś: